Bieszczady zawsze były i są miejscem, do którego wracam bardzo chętnie. Wspomnienia z dzieciństwa przychodzą tu do mnie na każdym kroku. Dlatego jak tylko nadarza się okazja wracam do tej krainy łagodności i chętnie dzielę tę radość z przyjaciółmi. Tym razem chętnych na wyjazd do Tyrawy Solnej zebrało się naprawdę sporo. W końcu to długi weekend czerwcowy i można wyrwać się gdzieś dalej niż “wokół komina”.
„Październikowe kuszenie Sylwii B” tak Admin zatytułował ten wyjazd – zatem czuję się wywołana do tablicy. Z opóźnieniem ale wciąż z żywymi wspomnieniami skreślam tych parę zdań aby został ślad po najpiękniejszym weekendzie ostatniej jesieni. Kilka ekip nie oparło się kuszeniu i dołączyło do nas na kemping Camp Cup w Zubrzycy Górnej. Podróż z przygodami (strome podjazdy przy skracaniu trasy czy spacerujące po drodze krowy) zakończyliśmy wieczorem przy ognisku w chacie grillowej.
Ostatni majowy weekend postanowiliśmy spędzić w ośrodku ZHP w Załęczu Wielkim – Nadwarciański Gród. Miejsce to braci karawaningowej jest prawie nieznane. My sami również gdyby nie przypadek i zbieg różnych okoliczności nie trafilibyśmy na to miejsce. Na szczęście dla nas trafiliśmy tutaj i jesteśmy zachwyceni. Miejsce to nam się bardzo podoba – dobra infrastruktura (pamiętać jednak należy, że jest to ośrodek harcerski, więc nie wymagajmy obiektu 5-cio gwiazdkowego), fajne szlaki rowerowe, płynąca obok Warta, a przede wszystkim cisza i spokój.
No i wreszcie, po długim oczekiwaniu spowodowanym sytuacją w kraju i na świecie udało nam się spotkać w szerszym gronie na łonie natury.
W końcu dopięliśmy swego. Po tylu latach jazdy do Chorwacji zawitaliśmy na Istrię. Ale idąc już za ciosem zwiedziliśmy również Wenecję.
W tym roku urlop zaplanowaliśmy na ostatnie dwa tygodnie lipca. Zdecydowaliśmy, że cały urlop dzielimy na 3 etapy:
I w końcu nadszedł ten dzień. Po długich przygotowaniach i ogromie włożonej pracy, można oficjalnie napisać, że kemping Nasza Dolina w Sułoszowej, oficjalnie otworzył swe podwoje.
Działo się wiele, pogoda sprawiła niezłego figla wszystkim, ale zabawa była naprawdę fajna.
Koniec maja 2019 roku zapowiadał się naprawdę gorąco. Postanowiliśmy w związku z tym, że wypróbujemy kemping w Siamoszycach. Tak tez się stało i w kilka ekip zawitaliśmy tam na bardzo leniwy weekend. Słońce, plaża, rowery, odpoczynek – to wszystko, co nas przez te dwa dni interesowało 🙂
Drodzy Pozytywni.
Pragniemy was wszystkich oficjalnie gorąco zaprosić na otwarcie kempingu Nasza Dolina w otulinie Ojcowskiego Parku Narodowego.
Informacje o obiekcie można znaleźć miedzy innymi na stronie www.Nasza-Dolina.pl jak i na http://www.pfcc.eu/pol/main.php?nazwa=252
Zapraszamy w dniach 19-23.06.2019 r.
I znowu wiosna i znowu początek sezonu. 29 marca zjechaliśmy do Stanicy Harcerskiej w Białym Brzegu. Tym razem było zbyt zimno na kajaki, więc zamieniliśmy je na rowery. Żelaznym punktem naszych pobytów w Białym Brzegu są strzelanki ASG, bez których dzieci (zarówno te duże jak i małe) nie wyobrażają sobie tam pobytu.
Dopóki aura dopisuje, korzystamy z każdej możliwości spotkania i wypoczynku. Nie inaczej było i tym razem. Zapowiadał się piękny, nieomal letni, październikowy weekend. Jak tu usiedzieć w domu? Już na spotkaniu w Szczyrzycu Teresa i Marek zapraszali nas serdecznie do Kawęczyna, zachwalając tamtejsze Łowisko Pod Dębową Beczką. Postanowiliśmy wobec tego sprawdzić reklamowane miejsce i z ochotą przyjęliśmy zaproszenie na imieninowy zlocik, w końcu Marek obiecał, że stawia wszystkim piwo 😉